Fotografia to moja miłość i zanim zaczęłam na niej zarabiać pasjami się nią zajmowałam. Odkrywałam krok po kroku wszelkiego rodzaju zagadnienia techniczne, poznawałam prace innych fotografów i co tu dużo mówić – żyłam nią, każdego dnia o niej myślałam i fotografowałam. Co prawda nie były to najlepsze zdjęcia patrząc w przeszłość, ale dawały mi wiele radości i z każdą wykonaną mini sesją czułam, że jestem coraz lepsza. Przepadłam w każdym razie.

Mam na imię Agata i mam 36 lat (prawie). Fotografuję od mniej więcej 17 lat. Zaczynałam swoją przygodę od dłubania w programach graficznych, typu Photoshop. Razem z moją ówczesną przyjaciółką złapałyśmy totalnego bakcyla, robiłyśmy sobie wzajemnie zdjęcia i potem ćwiczyłyśmy umiejętności w programach Adobe – tu wytnij, tam wciśnij, tu pomieszaj warstwy i pyk. Po jakimś czasie wiedziałam, że nie chcę robić nic innego, że to moja jedyna droga. Znalazłam pracę w agencji fotograficznej, która zatrudniała fotoreporterów do pracy przy wydarzeniach z naszego polskiego showbizu.

Ci co mnie znają, wiedzą, że poza fotografią ślubną zajmuje się z pasją fotografowaniem kobiet, podkreślając ich naturalne zalety i nie zakrzywiając rzeczywistości. Uwielbiam kiedy słyszę „to ja?” i gdy widać radość z tego, że wyciągnęłam z moich modelek to co najlepsze. W dobie ogromnej presji społecznej na bycie zaje*** pod każdym względem, najlepiej z długimi nogami, bez zmarszczek i z jędrnym cyckiem moja fotografia przychodzi na ratunek wszystkim tym kobietom, które nie akceptują siebie na zdjęciach i boją się aparatu.

Poniżej przedstawiam kilka ogólnych porad, które pomogą Wam wyglądać lepiej na zdjęciach ślubnych i nie tylko ślubnych. Chciałabym podkreślić, iż paradoksalnie sztuczka w pozowaniu do zdjęć ślubnych polega na tym, że nie powinno się pozować. Era cyfrowa pozwala wykonywać nieograniczoną ilość zdjęć. Oznacza, to że pomiędzy ujęciami pozowanymi można uchwycić wiele chwil w piękny sposób.

Wiele par zainteresowanych moją fotografią ślubną, zamawia u mnie sesje dodatkowe. Wydawać by się mogło, że uzupełnieniem fotoreportażu ślubnego będzie sesja plenerowa w pełnym rynsztunku: sukni ślubnej, pełnym makijażu, smokingu czy też garniturze. Dla wielu par młodych to nie sesja plenerowa poślubna jest uzupełnieniem ślubnego materiału, lecz sesja narzeczeńska (lub zaręczynowa, jak zwał tak zwał ;)

Nastały takie czasy, że wiele par stanęło przed poważnymi decyzjami czy przekładać swój ślub i wesele, czy zorganizować ceremonię w reżimie sanitarnym. Wiele z moich ślubów zostało przełożonych na kolejny sezon, bardzo na nie czekam wraz z moimi Parami i liczę, że bez przeszkód się one odbędą oraz bez większych zmian co do ilości Gości. Fotografowałam jednak podczas pandemii śluby kameralne, na kilkanaście, może 30 max Gości. I wiecie co? Były równie piękne i zdjęcia ślubne, które wykonałam zapisały się w moim folderze ULUBIONE.